Czasem mam tak, że nagle

Piątek, 2 stycznia 2009 · Komentarze(0)
Czasem mam tak, że nagle mi sie chce wyjść na rower wiec to robie. Tego dnia nie bylo inaczej. Piątek, godzina 18:00, ciemno, za oknem -10 stopni... Jakieś głupie warunki atmosferyczne nie mogły wygrać z chęcią przejechania sie, chociaz te pare kilometrów

Ubrani dość cieplo, ruszamy...bardzo szybko sie orientuje ze szosa i lód to nie są najlepsi przyjaciele. Okolo 1km od domu juz nie czuje palców rąk...jedyna metoda na to to zmnienic bieg na najnizszy i zaczać krecić duzo szybciej - daje rade, jakoś jedziemy. Stoki - Kopanka - Kalonka i w końcu modrzewiak

Miny nietęgie bo dopiero co weszliśmy i nie podali odrazu na przywitanie zupy:P co za gościnnośc...



ciepła zupa jeszcze nikomu nie zaszkodziła, na szczeście po niej mamy juz lepsze samopoczucie



zupa - dobra
kiełbasa - dobra
chrzan - dobry
chleb - dobry
...
łatki też dobre :)

Na szczęście zabralem jeszcze dodatkową kurtke - przydala sie Oldze i przy okazji poprawiliśmy naszą widocznośc na drodze



W nocy przy -10 rowerem sie nie jeździ - jest zdecydowanie za zimno, taki morał z tego wyjazdu...


Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa dykow

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]